[mkd_dropcaps type=”circle” color=”” background_color=”orange”]D[/mkd_dropcaps]ziś o tym jak można zmienić swoje życie i jak łańcuch wydarzeń pokazał mi nowy styl życia. Od razu zwrócę uwagę abyś wiedział/a, że nie jest to kolejny artykuł z serii 5 rzeczy zmieniających Twoje życie. Jeśli je zrobisz będziesz piękny, zdrowy i bogaty. Na pewno nie. Ten artykuł to skrócona wersja historii, która przydarzyła mi się na prawdę w życiu. Zmieniło to o 180 stopni moje podejście do wielu rzeczy. Nie jest to żaden tutorial ani porada życiowa. Bardziej potraktuj to jako historyjkę z życia wziętą.

#1. Odpalenie machiny kreatywności!

Wszyscy dookoła mówią: „Znajdź swoją pasję”. Już samo to, że się zastanawiamy nad tym co mogło by być naszą pasją, powoduje, że zaczynamy wierzyć że jej nie mamy! Czym jest pasja? Tak na prawdę to jest tylko ta rzecz, którą robimy w życiu. Którą lubimy, którą się pasjonujemy. I tyle. Nic więcej. Nie żadne pseudo-motywacyjne bzdury. Po prostu każdy z nas to ma i każdy robi to na co dzień. Ważne aby odnaleźć SWOJĄ niszę i w niej być. Tylko tyle. Dla mnie historia zaczęła się w 98 roku kiedy to pierwszy raz zobaczyłem co to jest taniec popularnie zwany Breakdance. Dzięki temu, że znajomy zaciągnął mnie na trening do dziś robię to i nadal mi się nie znudziło. Najpierw jako tancerz na zawodach, potem jako instruktor i juror aż po dziś dzień. Jest to coś co uwielbiam robić i zawsze chce mi się to robić! Jeśli ktoś by mi powiedział, że będę wynagradzany za ilość godzin spędzonych na sali tanecznej a do tego nie mam limitów – to na pewno robił bym to codziennie godzinami. Dlatego ważne aby obserwować swoje życie bo nigdy nie wiadomo kiedy nadejdzie inspiracja. Róbmy to w czym czujemy się spełnieni. Nie możesz tego robić codziennie? Rób na początek godzinę dziennie. Dokumentuj co robisz a potem dziel się z innymi. Tak zrobili wszyscy tzw. ludzie sukcesu. I coś w tym jest.

#2. Zmiany w żywieniu.

To jest dość obszerny temat. Obecnie sporo ludzi szuka i próbuje zmienić coś w swoim stylu odżywiania. Cieszy mnie to niezmiernie gdyż decyzje żywieniowe pozwoliły mi uwolnić się od szeregu chorób jakie mnie nękały. Jedna z pierwszych książek które przeczytałem i które uzmysłowiły mi, że coś w moim stylu życia jest nie tak to „Jak żyć długo i zdrowo” Michaiła Tombaka.

Byłem wtedy na Ukrainie a dokładnie na Krymie. Któregoś dnia poczułem się gorzej. Jakieś dolegliwości żołądkowe. Zawsze miałem z tym problem. Tego dnia spędziłem 24 godziny w upalnej nadmorskiej miejscowości Eupatoria w pokoju małego hoteliku, którego właścicielem był ponoć jakiś lokalny gangster:) Serio! Miałem sporo czasu do myślenia. Miejscowi podpowiedzieli mi abym kupił sobie jakieś tabletki w aptece które od razu pomogą na ból brzucha. Faktycznie pomogło. Leżąc w pokoju pamiętam, że w/w książkę wgrałem sobie kilka tygodni wcześniej w formacie pdf na telefon. W hoteliku nie było Wi-Fi więc zacząłem z nudów przeszukiwać telefon. Jak tylko zobaczyłem tytuł i okładkę książki od razu wciągnąłem się w lekturę. Kiedy się ocknąłem z amoku czytania na małym ekraniku mojego cztero-calewego HTC, coś się we mnie zmieniło. Nastąpiła jakaś wewnętrzna przemiana której nie potrafię opisać. Później dopiero przyszło oświecenie w postaci myśli:
Wow przecież nie przypadkowo nie ma tu Wi-Fi, ja jestem sam w hotelu, chory i na telefonie mam akurat tego PDF’a a nie innego.

#3. Nigdy nie czytałem książek!

W wieku kiedy chodziłem do szkoły podstawowej, potem do liceum zawodowego a następnie na studia – prawie w ogóle nie czytałem! Brzmi to trochę dziwnie ale taka jest prawda. Jeśli już czytałem to tylko przygotowując się do egzaminów – czyli wyuczyć, zaliczyć, zapomnieć. Może dlatego, że sporo trenowałem taniec i rozwijałem już inne zajawki (Dj-ing, tworzenie muzyki, filmowanie, blog), nie miałem czasu na czytanie. Jednak odkąd zacząłem mieć wybór i wolność tego co chciałbym czytać, coś się zmieniło. Z zerowej frekwencji czytania rocznie wskoczyłem na zupełnie inny poziom. Nie chodzi tu o mówienie ile to ja książek nie przeczytałem ale o to, że kiedy mamy wolny wybór, posiadanie wiedzy staje się naturalną częścią nas samych. Jest masa książek które idealnie pokazują jak działa świat, książek które pokażą alternatywę do tego co jest w mediach głównego nurtu. Jest masa doskonałych biografii, książek historycznych, książek uczących nas umiejętności – w książkach jest wszystko! W dzisiejszych czasach możemy pójść o krok dalej. O krok którego nasi przodkowie nigdy nie mogli zrobić – zgłębiać wiedzę szybciej, efektywniej, być na bieżąco! Dzięki technologiom takim jak czytniki e-booków (Kindle to mój podstawowy gadżet na którym przeczytałem setki książek, ale o tym w osobnym artykule) oraz audiobookom możemy mieć wolność wyboru co czytamy oraz dostawać to w kilka sekund z każdego zakątka świata! Polecam czytać!

czytanie

#4. „Rób co najlepiej Ci wychodzi”.

Wszyscy wielcy mentorzy mówią, że należy robić w życiu tą jedną rzecz i wtedy będzie się robiło ją dobrze i odniesie się sukces. W połowie zgodzę się z tym stwierdzeniem a w drugiej połowie nie. Już Ci tłumaczę dlaczego się nie zgodzę. Oczywiście najłatwiej się zgodzić i podążać za jedną pasją. Osobiście jestem zdania, że należy robić i zmieniać różne profesje w naszym życiu. Wiem to z doświadczenia które pozwoliło mi pracować ze wspaniałymi ludźmi w Polsce i za granicą, które dało mi rozwój, pieniądze i radość. Jeśli zostałbym w jednej rzeczy i robił tylko tą jedną rzecz nie czułbym się dobrze. Taka moja natura. Lubię zmieniać, eksperymentować, sprawdzać się w różnych sytuacjach – w szczególności kiedy nie jestem gotowy a muszę czemuś stawić czoła. Wielokrotnie będąc w takiej stresującej sytuacji, nauczyłem się chyba najważniejszej zasady:
Sytuacja której stawiamy czoła, jakkolwiek byśmy jej nie oceniali, daje nam rozwój!
Jeśli jesteśmy w pełni pewni naszych umiejętności, stwarzamy rutynę a to nas już nie rozwija. To jest taki syndrom podstarzałego nauczyciela. Wiem najlepiej i nie chcę nic zmieniać a najlepiej za minimum wysiłku chciałbym już na emeryturę. Robienie tylko jednej rzeczy w moim odczuciu jest nie zgodne ze zmianą jaka w człowieku zachodzi praktycznie całe życie.

#5. Kwestionowanie tego co jest prawdą.

Mamy wielkie szczęście, że urodziliśmy się w czasach Internetu. Starzy wypierają niektóre zjawiska i nie potrafią zrozumieć dlaczego świat się tak zmienił. Ja natomiast lubię szukać samych pozytywów w tym co nas otacza. I nawet w czasach ciągłej inwigilacji, kamer, podsłuchów i Orwell’owskiego Big Brother’a jest spora nadzieja. Uważam, że kiedyś łatwiej było wrzucić ludziom pewien koncept i powiedzieć, że to jest globalna prawda. Stało się tak w wielu aspektach życia człowieka a nieliczna grupa ludzi zrobiła na tym fortunę. Dziś mamy dostęp i możliwości technologiczne. Dają one poniekąd okno na świat pełen alternatywnej wiedzy.

Nie musimy już zgadzać się z wszystkim co jest podawane w formie informacji z drugiej ręki. Chcemy sami sprawdzać, chcemy szukać ludzi którzy faktycznie przeżyli dane wydarzenia. Same suche fakty napisane przez kogoś  już nas nie satysfakcjonują. To że Gall Anonim coś kiedyś napisał to dla mnie już nic nie znaczy. Niby jest to jakaś historia ale ja tworzę swoją historię. Taką która będzie pasowała do mojego stylu życia, mojego światopoglądu i być może będzie sprzeczna z tym co mówiono mi dotąd w szkole, w telewizji i na ulicy. Jak się wielokrotnie okazało to co było prawdą dla jednych, dla innych było kłamstwem. Dlatego warto poszukiwać swojej prawdy w każdym aspekcie życia.