Jesteśmy ludźmi, organizmami, które myślą, czują, kochają i nienawidzą. Te cechy nas determinują. Niejednokrotnie pytamy samych siebie, co stanowi o naszej istocie? Wokół nas kwitnie życie.  Przecież mrówka i drzewo to także istnienia. Jako próżny gatunek lubimy podkreślać, że mamy w sobie coś wyjątkowego, coś co nas odróżnia. Czy tak jest naprawdę? Na przestrzeni wieków wykształciliśmy w sobie wiele wspaniałych cech, z każdą chwilą stajemy się lepsi. Jednak w naszej naturze drzemią także mroczne zakamarki. Świat zwierząt i roślin pomimo upływu czasu jest harmonijny i silnie powiązany z matką ziemią. Prawa natury są bardzo jasne. My, ludzie, z biegiem lat oddalamy się od tego co jest naszą istotą, naturą.

Nie masz czasu przeczytać? Możesz Posłuchać!:)

Każdego dnia wcielamy się w role. Wszyscy gramy w kultowym filmie, zatytułowanym „życie”. Brzmi jak nazwa taniego serialu. A tak naprawdę to twór o bardzo zawiłej fabule. Nasze życie jest wielowątkowe, pełne zależności, norm i zakazów. Zasady są bardzo ważne. Bez nich nie jesteśmy w stanie zbudować dobrze funkcjonującego społeczeństwa. Zasady są po to, aby ich przestrzegać i łamać jednocześnie. Tak o to zbudowaliśmy grę, w której my, ludzie, odgrywamy rolę marionetek. Każdy z nas od dziecka musi uczyć się jak działać w określonych sytuacjach, jak biec w wyścigu szczurów, aby się nie przewrócić i co zrobić jeśli nagle przed nam wyrośnie wielka ściana. Nie jest łatwo.

Jesteś osobą? Jeśli nie to kim?

Zacznę od początku. Co oznacza słowo „osoba”? Według definicji słownikowych:
– z języka greckiego persona to inaczej maska
– po łacinie persona znaczy maska albo rola
– etruskowie tłumaczyli to jako twarz lub maska

Jest to bardzo ciekawa gra słów. Osobiście uważam, że to co mówimy niesie za sobą moc. Używanie słów, które mają mylne, negatywne znaczenie ma na nas zły wpływ. To co myślimy i wypowiadamy staje się naszą rzeczywistością. Definitywnie słowo „osoba” jest mylnie używane, dlatego musimy uważać jak je stosować. Używamy go w urzędzie, mamy wydrukowane nasze dane na dokumentach osobistych wydanych przez urząd. Widniejemy na papierze jako osoba czyli jako maska lub rola a nie jako istota żywa. To jest główny powód dla którego pojęcie to zostało przekłamane.

Granie roli w codziennym życiu.

Każdego dnia odgrywamy role. Dlaczego? Zapytaj sam siebie, kim jesteś? Możliwości jest wiele. Może grasz rolę dziecka, ojca, siostry, sąsiada, ucznia, nauczyciela, prawnika, tancerza, sprzedawcy, itd. Całe nasze istnienie składa się na długi scenariusz. Kim w takim razie jesteśmy, naprawdę? Co by się stało gdyby, odklejono nam wszystkie łatki, zabrano tożsamość, narodowość, przynależność do danej grupy społecznej? Nie ma znaczenia czy pochodzimy z Ameryki czy Polski? Odgrywamy rolę, w określonej sytuacji, wśród pewnej grupy społecznej. Duży wpływ na każdego z nas ma sytuacja rodzinna i wykształcenie. To co na siebie zakładamy, co kupujemy i o czym myślimy to tylko rekwizyty. Powinniśmy to sobie uświadomić i zaakceptować stan obecny. Bo tak naprawdę wszyscy jesteśmy indywidualnościami.

Nie jest to jednak takie proste. Miewam wrażenie, że dzisiejsze relacje zaczynają opierać się na sztucznym kreowaniu rzeczywistości. Doskonałym przykładem są media społecznościowe. W esencjonalnych momentach naszego życia, najpierw robimy zdjęcie z odpowiednim filtrem, a dopiero potem zaczynamy cieszyć się chwilą. Tworzymy nierealny obraz dla innych ludzi i dla samych siebie. Świadomie oszukujemy siebie. Za wszelką cenę chcemy być postrzegani jako zawsze uśmiechnięci, spełnieni i bogaci ludzie. Chętnie zmieniłbym istniejącą nazwę na media pozornie, pozytywnie, społecznościowe. Kilka lat temu przestałem oglądać telewizję uznając, że karmi ona ludzi nieprawdą. Dziś, pomimo, że sam jestem pozytywnym człowiekiem, który jest w ruchu, coraz częściej uświadamiam sobie, że internet także zaczyna wypełniać się kłamstwem. Coraz częściej okazuje się, że ludzie, których śledzę koloryzują.

Piękna NIEprawda.

Dla tych, którzy nie mieli okazji, polecam film „Maska”, hicior z lat 90tych. Film opowiada o mężczyźnie (Jim Carey), który zakładając tajemniczą maskę zamienia się w szalonego gościa z zieloną twarzą i z absurdalnymi pomysłami.
Dlaczego chcemy zakładać nasze maski? Dlaczego, każdego dnia przywdziewamy swoją? Może dlatego, że nie chcemy się obnażyć, nie chcemy by ktoś nas zranił, ośmieszył. Wolimy udawać kogoś innego niż powiedzieć prawdę. Jest to bezpieczniejsze, wygodniejsze.

Jeśli ktoś pyta ciebie, kim jesteś, co odpowiesz? Myślę, że większość z nas zacznie od tego jak się nazywa i co robi. Pokazujemy etykietkę, którą przez lata starannie wraz z naszym otoczeniem sobie przykleiliśmy. Tak bardzo lubimy siebie oceniać i definiować. Przez lata kreujemy sztuczną rzeczywistość. A tak naprawdę gdziekolwiek jesteś i cokolwiek robisz jesteś człowiekiem takim samym jak reszta. Gdyby zabrać nam wszystkie „rekwizyty”, tytuły, pozycje, koneksje, okazałoby się, że stajemy się nadzy i zarazem równi. Bez masek gra, w którą gramy zakończyłaby się bezpowrotnie, świat odwróciłby się do góry nogami.

Chciałbym żyć w świecie, w którym ludzie kierują się sercem  bez obawy o to co powiedzą inni. Jest to niewyobrażalne? Co by było, gdyby nagle wszyscy przestali grać? Oto pytanie z którym pozostawiam Ciebie na dłuższe rozważania.

Privacy Preference Center