Całe wakacje miałem przyjemność przyglądać się jak dzieci, młodzież oraz dorośli pracują w pocie czoła na to, aby być lepszym człowiekiem. Nie ważne w jakiej formule ważne, że zamiast leżeć na kanapie lub łapać Pockemony, oni na prawdę zmagali się z trudnościami jakie napotykały ich każdego dnia – od trudności natury fizycznej, aż po psychologię. Obrałem sobie za misję, aby troszczyć się o ich samoocenę, o inspirację do działań na przyszłość a przede wszystkim o „odklejanie” się od schematycznych zachowań, które są im wpajane na co dzień w procesie edukacji oraz nieświadomego wychowania.

Ale jak mamy to zrobić skoro ciągle są zmiany…?

Reforma, nowe klasy, nowi uczniowie, nowi nauczyciele, nowa dyrekcja, być może nawet i niebawem nowy minister. Wszystko będzie nowe. Jak co roku z resztą. Zmiany są dobre, aczkolwiek mogą sporo namieszać i utrudniać pracę, którą już do tej pory się wykonało. Jestem zwolennikiem zmian, które wynikają z potrzeby społeczeństwa. Jeśli widać ewidentnie, że edukacja potrzebuje reformy, to należy to robić. Czasy są takie, że co roku można by zmieniać coś i przystosowywać naukę do nowej rzeczywistości. Teoretycznie tak być powinno. Nie muszą to być gruntowne zmiany, a jedynie lekkie dopracowywanie programu edukacji. Zmiany na świecie w technologii oraz świadomości ludzi postępują w tempie jak nigdy dotąd, dlatego procesy uczenia dzieci i młodzieży też powinny się zmieniać. Ale nie o reformach dziś będzie…

Dziś krótki i treściwy apel do wszystkich, którzy pracują z ludźmi ogólnie. Nieważne czy z dziećmi w przedszkolu czy też z dorosłymi na sesjach indywidualnych. To się tyczy każdego, kto uczy czegokolwiek. Zanim rozpoczniecie pracę z ludźmi zadajcie sobie jedno pytanie?

Jaki jest mój cel w nauczaniu innych ludzi?

Klasyczny model edukacji od przedszkola, aż po studia wyższe uczy tylko i wyłącznie zapamiętywania. Koniec kropka. No może nie zawsze, ale w większości przypadków. Teraz może być koniec kropka 🙂 Zapamiętywanie jest super sprawą. Przydaje się wielokrotnie w życiu codziennym. Ale czy w życiu korzystamy tylko i wyłącznie z pamięci? Niektórzy tak. Inni natomiast szukają czegoś więcej. Pamięć wiąże się z mózgiem, komórkami a nawet narządami. Wszystko to posiada swoją pamięć i my możemy to wykorzystywać. Natomiast nie pamięć w życiu jest najważniejsza.

Mózg to tylko jedna ze składowych naszego życia. Mówię oczywiście o życiu w świadomej codzienności, uważności i aktywnym podejmowaniu działania. Jeżeli będziemy korzystać tylko i wyłącznie z pamięci to wydaje mi się, że naszym celem życiowym powinno być wykonywanie jakiejś czynności powtarzalnej związanej z zapamiętywaniem jakiś cyfr, zdarzeń, może nawet ruchu ciała itp. Mało ma to wspólnego ze świadomością i inteligencją emocjonalną, której w dzisiejszym świecie nadal jest ogromny niedostatek.

Pamięć a inteligencja emocjonalna.

Jak nauczyć świadomości? Inteligencji emocjonalnej? Przede wszystkim nie wpajać ludziom od początku ich drogi życiowej, że zapamiętywanie faktów, działań, liczb itp., równa się sukces w życiu, zdobyciu pracy, pieniędzy a później może nawet i miłości. Wszystkie rzeczy związane z pamięcią są w równowadze do inteligencji emocjonalnej. Zapamiętywanie podnosi nasz iloraz inteligencji. W zasadzie większość inteligentnych (wg. klasycznego systemu edukacji) ludzi, bazuje na pamięci. Nie mając drugiej strony, czyli pierwiastka świadomościowego czy też duchowego, nie można osiągnąć konkretnych rezultatów. Dlatego właśnie nauczanie w klasycznym systemie edukacji na chwilę obecną nie spełnia wymogów przystosowania do życia na naszej planecie w 2017 roku. Coraz więcej ludzi łączy IQ (iloraz inteligencji) oraz EQ (inteligencja emocjonalna) i dzięki temu ma wgląd do tego jaka jest między nimi różnica. Wystarczy już sam wgląd, aby wiedzieć jak bardzo mylnym fundamentem nauczania jest klasyczny model edukacji. A praktycznie 99% ludzi z niego się wywodzi. W tym Ty i ja 🙂

Czy da się coś z tym zrobić?

Przykre jest to, że po procesie edukacji zaczyna się prawdziwe życie, które zderza młodych ludzi ze światem niesprzyjającym do rozwoju i szczęśliwego życia. Ci którym się udało być pilnym „zapamiętywaczem”, zazwyczaj nie radzą sobie w uczuciach i sami siebie skazują na bycie odludkiem. Ci którzy są zbyt anty-edukacja, mogą zostać odpaleni w drugą stronę. Dlatego apeluję do nauczycieli, wykładowców, do instruktorów i również kieruję te słowa do samego siebie:

Inspirujmy ludzi do życia poprzez ciekawość a nie poprzez posłuszne zapamiętywanie.

Ciekawość idzie w parze z sercem. Pomimo, że mózg chce się dowiedzieć, serce już dawno to wie i próbuje nam wysyłać sygnały. Ty już to wiesz. Po co się grzebać. Bądź tym kim chcesz, posiadaj to na co masz ochotę itd. Rozbudzając ciekawość, inspirujemy. I wiem, że każdy nauczyciel powie mi, że ma program który musi zrealizować. Program jest beznadziejny to fakt. Czytam go z niedowierzaniem i zastanawiam się z której epoki z przeszłości jest myślenie jego twórców. Dlatego nauczyciele mają podwójną robotę do zrobienia. Przedstawienie czegoś co jest nie do końca praktyczne, potrzebne w sposób pobudzający inteligencję emocjonalną ludzi. Na takie eksperymenty zazwyczaj nie ma czasu ale warto chociaż się zastanowić, jak przekazywać wiedzę drugiej osobie.
Skoro już jesteś nauczycielem, instruktorem ,trenerem to podjąłeś się misji! Trudniejszej niż misja lotu na Księżyc. Mówię tu serio. Lot na Księżyc (nieważne czy się odbył na prawdę czy nie) moim zdaniem, ma dużo ale to duuuużo mniejsze znaczenie dla całego świata niż edukacja inteligentnych emocjonalnie ludzi, którzy w przyszłości będą tworzyć świat, w którym każdemu będzie się chciało żyć. Bez destrukcyjnych programów w podświadomości, które blokują nasz rozwój i zajmowanie się tym na co dzień. Tym powinni zajmować się ludzie – wzrastaniem, rozwojem samego siebie oraz innych ludzi. Dlatego loty w kosmos to pikuś przy tym co jest do zrobienia tutaj na Ziemi. Jeśli cywilizacja która żyje na Księżycu kiedyś do nas zawita (a może już zawitała) to wtedy będziemy się tym zajmować. Tymczasem to co Ziemskie jest wspaniałe, samowystarczalne i idealnie zbalansowane do tego, aby nie traktować tej planety jako wieczny padół.

Wróćmy jednak na Ziemię… System edukacji niestety kieruje uwagę ludzi na nie do końca potrzebne aspekty. Dlatego proponuję się zastanowić w nowym roku szkolnym i w ogóle  życiu, czy warto uczyć tylko i wyłącznie za pomocą zapamiętywania, czy może czas pogrzebać w alternatywnych metodach i zacząć dbać o rozwój i prawdziwą edukację ludzi.

Privacy Preference Center