[mkd_dropcaps type=”normal” color=”” background_color=””]Ś[/mkd_dropcaps]więta już za chwilę a ja nie byłbym sobą, gdybym nie dodał nutki kosmicznych rozkminek na tematy zwykłe, ludzkie. Postanowiłem zrobić proste zestawienie pięciu prezentów, które nie są zwykłymi prezentami. Internet i TV zaczęły propagandę, jakie by tu prezenty kupować za 50, 100, 300 i 1000 zł. Ja natomiast pokażę Wam dziś zupełnie inne podejście do dawania tak zwanych prezentów. Możemy sobie kupić niespodziankę za 3 zł lub 5000 złotych. Każdą kwotę jesteśmy w stanie zarobić. Jednak żadna kwota pieniężna nie jest w stanie dać radości z tych prezentów, które opiszę dziś.

Dodatkowo chciałbym nieco odwrócić Wasze podejście do dawania. Skierować uwagę najpierw do wewnątrz, czyli do Was a następnie na zewnątrz – do drugiej osoby. Te prezenty o których dziś będzie mowa, wręcz powinniśmy dawać w kolejności: najpierw sobie a potem innym. Nie ma tu nic złego w tym, że odwrócimy kolejność. Oczywiście mowa będzie o prezentach totalnie kosmicznie niematerialnych. O wiele ważniejszych niż najdroższe gadżety, wycieczki, samochody, domy, luksusowe wyjazdy do SPA. Prezenty, o których marzy każdy człowiek od żebraka po milionera!

[mkd_section_title title_tag="h3" pattern_style="light" title="Prezent #1 - Spokój ducha."]

To prezent, którego wszyscy oczekują podczas czasu wolnego. Jednakże, często bywa tak, że Święta stają się swego rodzaju orką dla osób, które mają ogrom obowiązków związanych z przygotowywaniem potraw, sprzątaniem itd. Nie mówię, że należy rozsiąść się na kanapie i nic nie robić. Mówiąc spokój ducha, mam na myśli robić to co współgra z naszym wnętrzem, czyli to co chcemy robić dla innych a przede wszystkim dla siebie. Okres świąteczny taki właśnie jest – osoby, które mają brak spokoju w sobie, będą z reguły chciały kontrolować wszystkich dookoła, „zmuszając” ich do robienia różnych rzeczy. Dlatego pierwszy prezent jaki możemy dać sobie i innym to po prostu spokój. Bez biegania po sklepach, galeriach, gotowania w szybkim tempie w nerwach, bez ograniczania swojej jak również woli innych ludzi. Jeśli sami nie damy sobie luzu to nasze ciało da nam go bez naszego przyzwolenia, na przykład zachorujemy i będziemy sobie leżeć w łóżku. To pokaże, że na przykład mogliśmy odczuwać nadchodzący stres związany z ogromem pracy jaki nas czeka podczas Świąt. O tak! Święta to też ogrom pracy dla wielu osób. Dlatego wrzućmy na luz.

[mkd_section_title title_tag="h3" pattern_style="light" title="Prezent #2 - Planowanie bez obawy o przyszłość."]
Photo by Samuel Zeller on Unsplash

Drugim prezentem jest kolejny klucz do szczęścia. W moich odczuciach to bardzo ważny prezent, który najpierw podarujmy sobie. Mówi się, że mamy wszystko planować z wyprzedzeniem, zapisywać cele, ich realizację i konsekwentnie dążyć do niego za wszelką cenę. Warto jednak pamiętać o jednej rzeczy:

powinniśmy planować przyszłość bez zagłębiania się w obawy o jego realizację.

I znowu, nie chodzi mi o leżenie na kanapie i bujanie w obłokach. Chodzi o planowanie, układanie strategii, cokolwiek tylko chcemy. Ważne jednak, aby zachować przy tym totalną koncentrację i po prostu wykonywanie regularnie określonych zadań. Zamiast obawiać się czy plan się powiedzie, lepiej go realizować i obserwować rezultaty. Zawsze będą one dla nas lekcją! Dlatego prezentem numer dwa to planowanie przyszłości, bez utraty energii z naszego ciała w formie obaw o to czy nam się powiedzie. Dawajmy nadzieję sobie i innym, i umacniajmy ich w ich planach na przyszłość.

[mkd_section_title title_tag="h3" pattern_style="light" title="Prezent #3 - Wybaczanie. Najpierw sobie potem innym."]

Ten oto prezent jest chyba jednym z najlepszych prezentów jaki możemy dać przede wszystkim sobie. Czy to w formie życzeń, które sobie składacie, czy też w formie odpuszczenia i uwolnienia negatywnych myśli związanych z urazą jakiej doświadczyliśmy w przeszłości. Tak jak w pierwszym prezencie, po prostu to zostawmy. Trzymanie się kurczowo nienawiści, zawiści, a czasami agresji do ludzi i spraw, które poszły nie tak jak byśmy chcieli, źle na nas wpływa. I niby wszyscy to wiedzą, ale jak by tak porozmawiać szczerze, to prawie każdy z nas wini kogoś lub coś za nasze niepowodzenia. Jest to błędne koło, które dosłownie ogranicza nas na wielu płaszczyznach. Wybaczmy wszystkim ludziom, wszystkim instytucjom, wszystkim negatywnym sytuacjom.

[mkd_section_title title_tag="h3" pattern_style="light" title="Prezent #4 - Małe zmiany nawyków."]
Photo by Ricardo Estefânio on Unsplash

Prezent numer cztery jest silnie związany z czymś co zaraz po nowym roku eksploduje w mediach, czyli z postanowieniami noworocznymi. Media zaczną trąbić, a poziom braku akceptacji ludzi wobec siebie zacznie się zwiększać. Dieta, aktywność fizyczna, bycie lepszym człowiekiem, zmiana złych nawyków – to najczęstsze tematy na postanowienia. Ja natomiast proponuję Wam nie zmieniać radykalnie swojego życia wraz z nastaniem dnia 2 stycznia nowego roku. Być może na krótką metę będzie to dobre, natomiast łatwiej i efektywniej można osiągnąć zmiany, małymi kroczkami. Tutaj mistrzostwem może okazać się filozofia Kaizen, która właśnie służy do zmiany nawyków w bardzo małych kroczkach.

Przykład: jeśli chcę pić mniej kawy, warto zmniejszać objętość kubka! Na przykład pierwszy tydzień duży kubek, drugi tydzień mniejszy i tak dalej. Aż dochodzimy do mini filiżaneczki.

Prezent czwarty dla siebie i innych to zmiana nawyków w bardzo małych kroczkach.

[mkd_section_title title_tag="h3" pattern_style="light" title="Prezent #5 - Zmiana otoczenia poprzez akceptację."]

Święta to czas przeróżnych dyskusji przy stole w gronie rodzinnym. Często ludzie mówią, że nie mogą już słuchać o polityce, chorobach, katastrofach, a niestety tak się zdarza. Postanówmy dać sobie przestrzeń do bycia z ludźmi, z którymi na prawdę czujemy się dobrze, których kochamy, lubimy. Którzy są nie inwazyjni. Spędźmy czas z ludźmi z którymi faktycznie chcemy być a nie z tymi z którymi musimy. Nie naginajmy się pod presją rodziny i zróbmy to czego na prawdę potrzebujemy dla własnego zdrowia psychicznego. I znowu: nie mówię tutaj o wyjściu z pokoju w nerwach i poirytowaniu, że wujek nas wkurza swoimi mądrościami. Po prostu zaakceptujmy go takim jaki jest i w spokoju bierzmy udział w rodzinnym spotkaniu. To przede wszystkim prezent dla siebie samego. Wyobraźcie sobie, jak wyglądały by Święta, jakby każdy dał sobie samemu wewnętrznie taki oto prezent: akceptację drugiego człowieka, z jego wyglądem, poglądami, dziwactwami.

Prezenty najpierw dla siebie!

Głęboko wierzę, że nie można dawać innym, zanim nie damy sobie. nie ma to nic wspólnego z byciem samolubnym. To okaz mocy wewnętrznej człowieka, samodyscypliny, świadomości, szacunku dla siebie co równa się AUTOMATYCZNYM szacunkiem dla świata zewnętrznego. Miałem Wam pisać o gadżetach jakie można kupić pod choinkę swoim bliskim, wyszło trochę inaczej. Ale o gadżetach też warto pamiętać: książka, dobre słuchawki, może tablet lub czytnik Ebook’ów albo dostęp do jakiegoś kursu online z dowolnej dziedziny. To wszystko, pomimo, że kosztuje pieniądze, jest dosyć łatwym prezentem. A prezenty łatwe są krótkotrwałe. Wydaje mi się, że powinno nam zależeć na długofalowym szczęściu a nie jedynie na chwilę. Taki oto prezent warto dać najpierw sobie a następnie wszystkim z naszego otoczenia! Nie tylko najbliższym!

Miłego dawania! 🙂

Privacy Preference Center