Zastanawialiście się kiedyś, co by się stało gdybyście zrezygnowali z obecnego zajęcia jakie wykonujecie? I nie mówię tu o „podążaniu za swoją pasją”, czyli rzuć robotę i zajmij się tym co kochasz. Wszyscy już wiemy, że taki scenariusz kończy się sukcesem nie częściej niż raz na milion. Pytanie czy to właśnie Ty będziesz tym jedynym, wyjątkowym człowiekiem? Można puścić się w wir życia i powiedzieć, niech się dzieje wola kosmosu. Ale można też podejść do sprawy tak, jak zrobił to Jon Acuff. Założę się, że nikt z Was nie słyszał o gościu. Ja również nie słyszałem, aż do momentu kiedy to właśnie kosmos podsunął mi jego książkę „Zawodowo od nowa”. Hmm wydaje mi się, że podesłał mi ją w idealnym czasie, trafiając dokładnie w Samo Sedno.

Po co zaczynać od nowa, skoro jest dobrze.

O autorze mógłbym napisać cały akapit, wymieniając jego osiągnięcia, ile to napisał książek (pięć:) i z jakimi to słynnymi markami współpracował. Wszystko to nie ma znaczenia. A jeśli ma i chcesz dowiedzieć się więcej, wiadomo który wujek (Google) Ci na wszystko odpowie:) Najważniejszą rzeczą, która mi zaimponowała w Jon’ie to to, że jest takim samym gościem jak Ty i ja. I nie mówię tutaj tego po to, aby ocieplić jego wizerunek „fejmowca”, który jest niby przeciętniakiem. Tak nie jest. Na prawdę facet jest przeciętny. Aczkolwiek udało mu się dojść do bardzo skutecznych wniosków, odnośnie naszego postrzegania pracy, życia i relacji międzyludzkich. Skupił się przede wszystkim na czterech aspektach, w których człowiek popełnia najczęściej banalne błędy, nie dostrzegając prostoty rozwiązań. Odnosi się to do naszego życia zawodowego, nie ważne czy jesteś hydraulikiem, blogerem, czy politykiem. Wszystkie cztery aspekty są powiązane ze sobą tak bardzo, że bez ogarnięcia ich w logiczną i klarowną formułę, nie jesteśmy w stanie zaakceptować naszej obecnej sytuacji. Zawsze w moich wpisach powtarzam o akceptacji a w polu zawodowym ma ona ogromne znaczenie.

„Żyjemy dla weekendów, bo zaakceptowaliśmy, że między poniedziałkiem a piątkiem marzenia umierają”.

Zmiany w życiowej ścieżce kariery.

Nazwałem to życiową ścieżką kariery, gdyż ścieżka samej kariery wiąże się bardzo istotnie z naszym życiem oraz kształtuje to kim jesteśmy dla drugiego człowieka. Książka traktuje o tym jak zacząć swoją drogę i obrać kurs na to co dla nas i naszego stanu życia jest najlepsze. Oczywiście po samym tytule, pierwsze co nasuwa się na język to pytanie: „No dobrze, ale jak zacząć?”
I tu natrafiamy na bardzo proste rozwiązanie, które autor wręcz kultywuje (ja zresztą też), czyli zmianę nastawienia do rzeczy w życiu. I nie chodzi tu o zmianę z negatywnego na pozytywne. Tzn. o to też, ale książka traktuje o podjęciu decyzji o totalnej zmianie podejścia. Wystarczy tylko zdecydować z jakim nastawieniem idziesz do pracy, szkoły czy do ludzi. Niezmiernie ważny temat.

„Codziennie decyduj się na świadomie na konkretne nastawienie, a ono w końcu zdecyduje się zostać z Tobą na dobre”

 Cztery filary kariery.

To jest fundamentem całej książki, czyli coś na co warto zwracać uwagę świadomie. Jon stworzył ciekawy diagram na bazie, którego jesteśmy w stanie wykonać jedno bardzo proste ćwiczenie: zapisać proste odpowiedzi na pytania znajdujące się w książce na zwykłych karteczkach samoprzylepnych. Podkładając nasze odpowiedzi do diagramu, otrzymujemy klarowne wartości, na które może do tej pory nie zwróciliśmy uwagi. Oczywiście już samo zapisanie odpowiedzi na kartkach, daje sporą moc sprawczą, a co dopiero przejście przez całą lekturę krok po kroku. W zasadzie otrzymujemy gotowy schemat działań w kierunku decydowania o naszym życiu, nie tylko zawodowym. Nie zdradzę szczegółów na temat diagramu, natomiast wrócę do czterech aspektów, które są idealnie zobrazowane w całej książce. Są one również źródłem całego diagramu. Ok zacznijmy od początku.

Relacje. 

W pierwszej części książki Jon skupia się na fundamentalnej rzeczy: relacjach z ludźmi. Nie ma znaczenia czy jest to Twój szef, czy listonosz lub też sprzątaczka w supermarkecie. Pokazane jest tutaj kilka praktycznych rozwiązań, jakimi ludźmi warto się otaczać, gdzie ich szukać a przede wszystkim skąd czerpać inspirację. Sporo jest też o popularnym hejcie. I tym internetowym i tym na żywo. I jeden i drugi może łatwo podkopać nasze plany na przyszłość, a nie ma znaczenia kto nas krytykuje: zły szef w pracy czy anonimowy internauta.

„Czasami ludzie krytykujący Twoje marzenia robią to nie dlatego, że uważają je za złe czy głupie. Krytykują je, bo oni też by tak chcieli”

W rozdziale o relacjach przeczytałem bardzo ważną rzecz. A mianowicie coś co robiłem nieświadomie od zawsze. Autor nazwał to „rzucaniem bumerangów”, czyli łapaniem kontaktów z różnymi ludźmi. Należy dbać o takie kontakty, nie bać się spotykać z ludźmi lepszymi od nas samych, inspirować się, a korzyści wrócą jak bumerang: niepostrzeżenie i z wielkim hukiem. Dlatego dobre relacje są ogromnym atutem w naszej karierze życiowej oraz zawodowej. Podsumowując, należy szukać sprzymierzeńców, przyjaciół oraz ludzi, którzy warci są poświęcenia najcenniejszej wartości w nowoczesnym świecie: czasu.

Umiejętności.

W tym rozdziale mamy mocne tąpnięcie naszym własnym światopoglądem. Acuff silnie podkreśla kluczową kwestię w temacie umiejętności. Zwraca uwagę na to, iż często nie doceniamy ich, lub nie traktujemy jako nasz atut. W centrum Nowego Jorku łowienie ryb może nie mieć znaczenia, ale będąc na bezludnej wyspie to już coś! Ten cytat rozwalił mnie na łopatki:

„Trudno jest przeczytać etykietę, kiedy jest się wewnątrz butelki”

O umiejętnościach jest taki ogrom wiadomości, że aż głowa pęka od przypływu pomysłów. Proste stwierdzenia, których używa autor książki, masa przykładów z jego oraz życia innych ludzi, prowokuje to podjęcia akcji. Chociażby w postaci kontemplacji nad samym sobą i swoimi umiejętnościami. Aż się ciśnie na usta żeby wypisać tutaj wszystkie patenty, które podpowiada Jon w tym rozdziale, ale cóż moi drodzy, bez spoilerów niestety 🙂 Z wielu które pojawiają się mogę wymienić na przykład:

  • Pojawiaj się w pracy! – częste spóźnianie się lub opuszczanie dnia pracy podkopuje Twoją wiarygodność
  • Zapisuj pomysły – na kartkach , smartfonie, na komputerze, na ręce
  • Rób więcej niż to o co Cię poproszono – skoro i tak już coś robisz, rób to najlepiej
  • Ucz się nowych rzeczy – bądź na bieżąco w swojej dziedzinie, inspiruj się

W kwestii produktywności jest również ciekawy tip a mianowicie, często ludzi narzekają na brak czasu. Przyczyna leży nie w tym, że jak to się zwykło mawiać „doba jest za krótka”. Chodzi o dwie sprawy: czy jesteśmy szczerzy w 100% odnośnie tego co robimy z naszym czasem? Oraz druga kwestia a w zasadzie porada, od której nie ma ucieczki: czy zaczynamy dzień od rzeczy najważniejszych? Na oba pytania sami sobie odpowiedzcie, a możecie uzyskać ciekawe rezultaty.

Osobowość.

Kolejny aspekt i kolejny sztos jeśli chodzi o informacje! Znów: tyle jest tu historii i praktycznych działań opisanych w prosty i przystępny język, że aż się nie można doczekać co się wydarzy po przewróceniu kolejnej kartki! Osobowość w pracy i w rozwoju jest niezbędna. Szczególnie w sferze zawodowej. Ludzie od zawsze mówią, że to tylko interesy. Tak niestety nie jest, ponieważ wszystko, tym bardziej biznes jest sprawą osobistą. Jeśli tak nie jest to jest skazany na porażkę. Warto pracować nad solidną osobowością a Jon wręcz zaznacza, że wszyscy ją mamy. Opisuje tu przestrzeń w której możemy pracować nad zmianami swojej osobowości. Pokazuje również jakie napotkamy wewnętrzne przeszkody (chciwość, narcyzm, nieszczerość). Sporo jest tutaj poświęcone empatii oraz temu jak to z nią jest na prawdę.

„Empatia nie musi być skomplikowana… Oto mój sekret: uwierz, że wszyscy są tacy sami. Tyle… Ludzie z którymi albo dla których pracujesz, są tacy jak ty. Mają te same nadzieje, obawy i marzenia, doświadczenia tych samych frustracji. Wyrażają je może inaczej, co nie znaczy, że znacząco się od ciebie różnią”

Powiem szczerze, że to jedna z kwestii kluczowych w moim życiu. Traktowanie wszystkich na równi ze sobą, powoduje u mnie brak oddzielenia. Co rozumiem przez to? Nie myślę kategoriami: my-oni, ja-ty. Głęboko praktykuję (nie udało mi się osiągnąć stanu Zen, aczkolwiek dążę do tego, może nawet spędzę nad tym całe życie) nadawanie wszystkim ludziom tego samego poziomu. Doświadczyłem tego w paru miejscach na świecie i jest to niewątpliwie jedna z lepszych lekcji empatii.

Zapał.

Jest to najważniejszy rozdział, gdyż zawiera informacje na temat wytrwałości. Obecnie bardzo trudno jest wytrwać w jednej rzeczy lub nawet kilku, ale robiąc je sukcesywnie. Mamy czasy „instant”, czyli wszystko na teraz. Sukces: teraz, pieniądze: już, miłość: od zaraz, biznes: na wczoraj! Tak niestety nie buduje się silnych nawyków przedsiębiorczości oraz zaradności. W tym rozdziale jest ogrom przykładów ludzi, którzy zamiast działać zastanawiali się: co by było gdyby. Autor doskonale obala ten mit. Zwraca uwagę jak radzić sobie z kolejnymi przeszkodami: strach, lenistwo czy żal. Doskonale też jest opisany proces jaki obecnie lansowany jest przez wielu mówców motywacyjnych, który wręcz nakazuje nam pracować po 20 godzin dziennie.

„Nie czuj się winny, że za mało pracujesz w tej chwili nad spełnieniem marzeń. Kontynuuj wysiłek, bądź wytrwały. Dotrzymuj słowa. Kończ to, co zacząłeś, żeby móc rozpoczynać nowe przedsięwzięcia.”

Czy mogłabyś/mógłbyś rzucić pracę kilkanaście razy?

Taki właśnie był los autora książki. Ostatecznie znalazł pracę swoich marzeń i również ją rzucił. Historia Jona Acuff’a jest bardzo ciekawa i pełna sytuacji, do których bardzo łatwo, wręcz szablonowo można podłożyć nasze własne doświadczenia. Nie pisze on o biznesie i pracy jak o czymś co jest oderwane od rzeczywistości. Pisze natomiast jak przebijać „sufity”, które napotykamy w naszym życiu: ostatnie szczeble kariery, wypalenie zawodowe, toksyczne środowisko, brak samo-zapału. Najbardziej przydatne są praktyczne przykłady strategii oraz sytuacji bohaterów książki, które mogą być ciekawym punktem odniesienia dla nas w przyszłości. Są ich na prawdę dziesiątki. Nie jako „zapchajdziury”, a jako ukazanie sedna sprawy, którego często nie dostrzegamy sami.

Mam nadzieję, że recenzja książki pomogła Wam choć w małej części rozważyć Waszą sytuację kariery. Punkt w którym jesteście. Mnie osobiście dała bardzo mocno do myślenia. Gorąco polecam tą pozycję dla wszystkich, którzy mają czas i potrzebę zadawania samemu sobie niewygodnych pytań związanych z karierą, pracą oraz relacjami. Jeśli mamy czas na Facebook’a, gry i seriale to z całą pewnością znajdziemy też  czas na chwilę produktywności z lekturą „Zawodowo od nowa”. 

Privacy Preference Center