O szacunku do kobiet jeszcze nie było. A z tego co obserwuję ostatnio, to bardzo ważny temat z punktu widzenia nie tylko relacji z kobietami, ale bycia człowiekiem w ogóle! Można to też potraktować jako treść ponad podziałami ze względu na płcie, wyznania, lokalizację w której się znajdujemy czy status finansowo-społeczny. Możesz zapytać: co mnie tak naszło na pisanie o szacunku do kobiet, skoro to tak oczywiste? Niby trzeba szanować, ale czy wiemy jak to robić i czy zdajemy sobie sprawę z tego co definiuje nasz szacunek do kobiet. Ten artykuł piszę z typowo męskiego punktu widzenia. No.. może nie typowo – bo mojego punktu widzenia, czyli z punktu widzenia kosmicznych „rozkminek” na pozytywne i kreatywne życie w świadomości.
Lekcja życia.
Uwielbiam rozmawiać z moją żoną! Nasze rozmowy trwają czasami godzinami, jeśli nawinie się coś co można rozważać z punktu widzenia energii męskiej i żeńskiej. Niby się przekomarzamy i próbujemy argumentować, ale koniec końców zawsze dochodzimy do konsensusu. Nawet po jakiejś rozmowie, gdzie każde z nas trzymało zupełnie inną stronę, na koniec uwielbiam się przytulić, wyluzować a nawet pochichotać z tego. Nie mam z tym problemu. Wiesz dlaczego? Ponieważ jestem wdzięczny za to, że taka rozmowa miała miejsce. Nawet jak nie szła ona po mojej myśli. Jestem wdzięczny, gdyż była to lekcja jakiej mi udziela kobieta – istota o całkowicie odmiennym stanie świadomości. Patrząca zupełnie inaczej na świat. Nie mająca drapieżnych instynktów podbijania, dzielenia i rządzenia. No bo któż inny da mi taką lekcję? Nieznajoma kobieta? Być może tak, ale to jest łatwiejsze, gdyż nie jesteśmy z tą osobą związani emocjonalnie. Dlatego cieszmy się, że argumentujemy z kobietami, które są naszymi partnerkami, matkami, rodziną, przyjaciółkami. Chłopy! Dziękujmy im za to! Serio!
Duma faceta.
Często nasza duma nie pozwala nam zgodzić się z kobietą lub przyjąć za ważne to co ona mówi do nas. To powoduje, że jako faceci nie czujemy się bezpiecznie lub stabilnie. Oczywiście jest to błędny koncept naszego męskiego pojmowania świata. Kiedy odpuścimy swoją dumę, zaczynamy czuć bezpieczeństwo w takiej formie jaka być powinna, czyli w naturalnej postaci nas samych. Efektem tego jest coś niewyjaśnionego. Kiedy odpuszczamy forsowanie naszych prawd w stosunku do kobiety, nagle można poczuć, że „ataki” w naszą stronę słabną, a ostatecznie znikają bezpowrotnie! Nie ma wtedy mowy o żadnej kłótni, krzykach czy obrażaniu się na drugą osobę.
Przestań uprzedmiotawiać kobiety!
Kolejnym aspektem, którym warto się zająć to uprzedmiotawianie. Czasami jak tak sobie myślę jak kolesie opisują kobiety („laski”), które to widzą na ulicy czy też w Internecie, to jest mi ich szkoda (tych kolesi). Poprzez fizyczny aspekt facet zatraca kompletnie poczucie jakiejkolwiek głębszej relacji oraz szerszego spojrzenia na kobietę. Tym bardziej, że kobiety funkcjonują zupełnie inaczej, od fizycznych aspektów takich jak mózg, aż po sferę emocji i energii. Ale co tam! Chłopy napalają się na przechodzącą obok piękną kobietę, tylko i wyłącznie z aspektu fizycznego! Wygląd zewnętrzny ma niewątpliwie ogromne znaczenie, gdyż żyjemy na planecie, gdzie koncept kultu ciała i „piękna” fizycznego jest nadal gloryfikowany. Prowadzi to do przedmiotowego traktowania kobiet. Nie zrozumcie mnie źle. Uwielbiam piękne ciało kobiety. Świadczy to o zdrowiu, równowadze i świadomości energii żeńskiej.
Bardziej chodzi mi o to jak mój gatunek męski, postrzega to ciało. W jakich kategoriach. Niestety kategorie są bardzo wąskie. Koncept ten nie ma nic wspólnego z prawdziwą miłością, zrozumieniem czy też gloryfikacją ciała. O gloryfikacji nagiego ciała będzie więcej w Ebook’u, który już skończyłem pisać i już niebawem będziecie mogli go pobrać za darmo na blogu! Tak, że czekajcie bo warto 🙂
Wróćmy do konceptu traktowania przedmiotowo. Dopóki faceci nie zmienią podejścia do kobiet, dopóty energia żeńska nie będzie mogła się rozwinąć. Nadal będzie stłamszona przez szowinistyczne wymaganie od kobiet, aby zachowywały się jak kochanki rodem z filmów porno, gotowały jak master chef i spełniały nasze zachcianki jak za sprawą dotknięcia magicznej różdżki. Przerażające jest to, że mnóstwo związków funkcjonuje w ten sposób!
Należy się zrozumienie i szacunek!
Szanujmy wygląd kobiet, bez osądu aspektem seksualnym, który jest zakrzywiony błędną interpretacją poprzez kultu ciała. Ubóstwiajmy każdy centymetr kobiety. Rozmawiajmy z nimi. Nie starajmy się zrozumieć, gdyż czasami będzie to tak bardzo godziło w naszą męską dumę, że nie ma możliwości zgody. Ale samo podjęcie próby zrozumienia kobiecego punktu widzenia da pozytywny efekt i odpuści napięcia tego „kto ma rację”.
Panowie! Weźmy się w garść po prostu. Oczekujesz, że kobieta ci ugotuje obiadek? Masz przechlapane, bo świadczy to o tym, że jesteś nadal małym chłopcem. Oczekujesz, aby twoja kobieta była zawsze matką, żoną i kochanką, kucharką, gospodynią, bizneswoman, tragarzem, słuchaczką, oglądała mecze w TV, piła piwko itd? Stary! To się nigdy nie stanie! Oczekuj dalej i tkwij sobie w tej iluzji. Być może efektem końcowym będzie rozpad Twojego związku lub nieumiejętność stworzenia własnego. Zamiast tego, podejmij wyzwanie. Typowo, po męsku! Zdecyduj czy chcesz być małym chłopcem, który wszystko ma podane na tacy a jak jest przeziębiony to skamle jak szczeniaczek? Czy jesteś prawdziwym facetem, wsparciem dla kobiecej energii, rozmówcą, słuchaczem, kochankiem, a przede wszystkim przyjacielem! Dla mnie to jest prawdziwa miłość i męskość! A dla Ciebie?
Co tu dużo komentować. Jedyne słuszne podejście. 🙂
Też mi się tak wydaje. To jest męskość, prawdziwa. Natomiast model jakim podążają faceci wręcz mnie przeraża 🙂 Tam nie ma nic wspólnego z szacunkiem 🙂 Ale to się zmieni 🙂
Myślisz, ze to się zmieni? Nie wydaje mi się. Świat pędzi w dziwnym kierunku. Należy zadbać tylko o swoje własne otoczenie, reszta niech robi co chce. 🙂
Jeśli taki wpis miałby zmienić jakąś liczbę facetów albo ludzi w podejściu do drugiej osoby, to będę pisał ich więcej aż zapełnię nimi całą kulę ziemską 🙂 Haha a tak na poważnie mam wewnętrzne poczucie, że świat idzie w lepszym kierunku a wynikiem tego są nasze działania. Tak owszem, sami od siebie powinniśmy zacząć aby pracować i rozwijać się co podniesie ogólny poziom kolektywu którym jesteśmy, czy tego chcemy czy nie 🙂
Jestem pod ogromnym wrażeniem tego co przed chwilą przeczytałam. Pełen szacunek i podziw dla tak prawdziwego ujęcia tematu o szacunku i ogólnym pojęciu słowa „Kobieta”. Zgadza się ….nie jesteśmy przedmiotami, robotami czy tez tylko w wyobrażeniu większości Mężczyzn przedmiotami seksu. Jesteśmy po to, żeby nas szanować, żeby umieć z Nami rozmawiać, a nawet kłócić się, ale tak normalnie …po ludzku bez uszczerbku dla drugiej Osoby. Dziękuję bardzo Panie Michale. Wprawdzie ja przeżyłam z moim Mężem już ponad 30 lat, ale jest wiele Kobiet, które na moich oczach były lub też są nadal poniżane, obrażane i traktowane przedmiotowo. Z taką sytuacją miałam do czynienia nie dalej jak niespełna miesiąc temu ….żal …żal tego „dupka ” ….dokładnie tak ” dupka, który patrzy oczami, a nie swoim umysłem. Pozdrawiam serdecznie
Dorota dzięki za taki komentarz. Proszę tylko nie na Pan 🙂 Tu jesteśmy równi i wyznając zasadę Each One Teach One wszyscy się uczymy i zarazem nauczamy 🙂 To co mówisz jest prawdą. Wiele takich osób, które tkwią w takich związkach. Obecnie studiuję skąd się wziął taki fundament podejścia do kobiet i prawda jest przerażająca. Będę niebawem recenzował jedną książkę w której zostało to zbadane. Książka ta nigdy w Polsce zapewne nie wyjdzie z uwagi na treści, które przekazuje. Generalnie chodzi o to skąd wziął się archetyp kobiety jako podrzędnej istoty stworzonej do umilania życia w sferze fizycznej facetom. Recenzja tej książki również będzie mocnym wpisem tak, że już niebawem zapraszam 🙂
Michał, dziękuję Ci za ten wpis! Szacunek i wzajemna fascynacja to podstawy nie tylko udanego małżeństwa, ale każdej innej relacji, czy to zawodowej czy prywatnej. Z drugiej strony, ten wpis możnaby skierować również do kobiet. Apel będzie: mężczyźni! szanujcie swoje kobiety! Kobiety! szanujcie swoich mężczyzn!
To prawda, działanie musi płynąć w obie strony. Ja tylko z punktu widzenia faceta napisałem jakie widzę braki w podejściu do kobiet oraz relacji. Należy o to dbać nie tylko na poziomie fizycznym 🙂
Straszny seksizm w stosunku do mężczyzn tu widać! Autor przedstawia postawę białorycerza- pantofla, który przytakuje kobietom bo boi się ich bezaprobaty. Dzis odbywa się nachalna promocja kobiet na stanowiskach władzy czy uczelniaach gdzie 2/3 studentów to kobiety. Mężczyźni są coraz mniej obecni w życiu. 20% gospodarstw domowych w Polsce jest utrzymywanych przez kobiety. Co do uprzedmiatawiania kobiet to kobiety same to robią bez niczyjej pomocy. Co do relacji związkowych to mężczyzni sa coraz mniej chętni bo jest to kompletnie nieopacalne dla mężczyzn (prawo alimentacyjne np. w USA, Francji czy ojcowie traktowani jako gorsi rodzice z powodu płci). Współczesne kryzysy relacji są efektem działań zadufanych w sobie kobiet nieszanujących mężczyzn i mężczyzn takich jak autor, wierzących, że są winni wszystkiemu.
W ogóle nie taka intencja stoi za informacją, którą się dzielę w tym artykule. Twoja interpretacja jest… Twoja. Faktem jest to co piszesz, że coraz więcej jest braku obecności mężczyzn w życiu, ale to jest każdego indywidualna robota do zrobienia. Każdy facet ma opcję się ogarnąć i wyjść z dowolnego programu jakim kieruje się w stosunku do kobiet. To jest meritum tego artykułu. Nie ma tu żadnej winy tak jak opisujesz to w Twoim komentarzu. Mężczyźni niczemu nie są winni. Wpis ten kierowany jest do facetów z prostej przyczyny – nie wiedzą jak podchodzić do kobiet ponieważ nikt ich tego nie nauczył, a sami jakoś mało wyrażają ochotę do wewnętrznej pracy nad zrozumieniem i emocjonalną stroną relacji z kobietami. Ten wpis ma przypomnieć każdemu facetowi, że leżenie na kanapie z piwkiem i oglądanie meczyków, nie zbuduje dobrej relacji z kobietą. Pantoflem nie jestem, raczej świadomym nadal uczącym się mężczyzną w długoletnim, szczęśliwym związku 🙂
Masz racje. Teraz baby wszędzie są na stanowiskach i zabierają facetom robotę . Dlatego faceci już tak przyzwycZajaja się do tego Ze twierdzą Ze to normalne. Baby same siebie szufladkuja. A faceci stają sie jak dzieci.
Michale, gdzie znaleźć recenzję, o której wspomniałeś rok temu?
Hej Grażka, jeśli chodzi o recenzję książki o któej wspomniałem w tym artykule to znajdziesz ją TUTAJ
Chyba, że chodzi o inną recenzję? 🙂
Dobrze rozumiem, że może być wstyd za takiego mężczyznę. Kiedyś wzięłam wszystko na siebie. Teraz kiedy już odchorowałam wszystko na mnie nie działa -on kontynuuje swoje zachowanie – nie ma to już dla mnie żadnego znaczenia. On nadal żyje sobie w swoim psychodelicznym świecie.
Moj maz wloch lekarz!! Niby wyuczony a mnie w ogole nie szanuje. Traktoje odkad zaszlam w ciaze jaK Czlowiek 2kategori mimo iz Sam wymaga szacunku. Zazwyczaj jest tak ze on obrazi mnie, nie pozwala mi dosc do Dziecka, robi ze mnie chora psyhiczne gdy mam swoje zadanie Co czuje lub gdy uderze go w twarz jak obrazi mnie np. Powiem ze jestem dziwka. Mowi zeczy wyssane z palca jak np ze nie karmie Dziecka itd. Po to aby mnie skrzywdzic. Juz wiele razy zwracalam mu uwage ze nieszanuje kobiet Ani mnie Ani matki ale to bledne KOLO. Nie WIEM JAK MOZNA tak traktowal kobiete ktora zrobila dla czlowieka wszytko, zostawila swoj dobytek, zrujnowala sobie zdrowie pomagali mu gdy jego przyjaciele I rodzina nawet nie zaoferowali pomocy a jedynie trzego oczekuje to Milosci, wsparcia w trudnych chwilach I szacunku. UWAZAM ZE ZACHOWANIE I take traktowanie kobiet jako ze sa glupie, nierozwiniete wynosi sie z domu od ojca. To moj 2 zyciu zwiazek w wczesniejszym bylam 9lat ale tamte partner w zyciu by nie powiedziala tak straszne rzeczy I tak traktowal mnie jak wlasnosc I czlowieka ktory nie MA prawda mowic wlasnego zdania nie pozwalaja mu Zajac sie dzieckiem. Ja matka Polka Osob ktora kiedys pracowala na wlasnie utrzymanie byla szczesliwa dzis ma dosyc Zycia. Mezczyzni dlaczego nie szanujecie swoich kobiet po ciazy. One nie sa wlasnoscia tez Maja mozg jak wy!!! Nie sa organiczone umyslowo!!
Przykro tego słuchać, ale wiem że wiele kobiet ma podobnie. Tutaj nie chodzi o płeć i o męższyzn ogólnie. Wydaje mi się, że tu chodzi o człowieka. Faktycznie dużo rzeczy mamy po rodzicach i nieświadomie stosujemy to później w życiu. Ale takie zachowania o których piszesz są dla mnie w tym momencie nie akceptowalne. Nigdy w ten sposób nie traktowałem kobiet więc ciężko mi powiedzieć, gdyż nawet moje najbliższe środowisko również nie ma takich ludzi. Ale to środowisko przyjacół i cały świat wokól mnie stworzyłem sobie sam. Masz oczywiście trudną sytuację i proszę abyś poszukała rozwiązań i nie czułą się ofiarą. Więcej o tym mówiła u mnie w Podcaście pani Marzanna Radziszewska-Konopka, która również przeszła trudny związek z byłytm mężem. Proszę posłuchaj tego odcinka: JAK RADZIĆ SOBIE Z EMOCJAMI W ŻYCIU Życzę Ci dużo szczęścia i mam nadzieję, że będziesz chciała zmienić sytuację w jakiej się znalazłaś bo wierzę w to, że to TY możesz sprawić że Twoje życie się zmieni! 🙂
Szkoda, że tak późno a jednocześnie jakie to szczęście, że trafiłam na Twoja stronę Michale. Pragnę się z Tobą przywitać, pozdrowić i zapewniam że masz we mnie nową….fankę….Ciebie, Twoich poglądów, Twojej misji, Twojego stylu życia, pasji itp itp itp. Trafiłam na tytułowy temat szukając potwierdzenia, ponieważ już zwątpiłam czy moje oczekiwanie na szacunek ze strony mężczyzn jest czymś z jednej strony może zbyt wygórowanym i wydumanym czy po prostu nierealistycznym do zaznania.
Twój stosunek do tematu napawa nadzieją, gdyż podobnie jak wyżej „Feuelle” mocno powątpiewam we szansę jakiejkolwiek zmiany.
Jesteś młodym człowiekiem i Twoje działania mają szansę na dotarcie do wielu umysłów i mocno będę Cię wspierać w realizacji zamysłu jak wyżej napisałeś….” Jeśli taki wpis miałby zmienić jakąś liczbę facetów albo ludzi w podejściu do drugiej osoby, to będę pisał ich więcej aż zapełnię nimi całą kulę ziemską”.
Jestem dość leciwą kobietą, obecnie samotną lecz miałam nadzieję na spotkanie partnera do godnego i /zgodnie z jednym z Twoich przesłań które jest i moim sposobem na życie/ kreatywnego spędzenia „jesieni życia”.
Doprowadziło mnie to do etapu w którym jestem…..totalnego zwątpienia nad kondycją relacji międzyludzkich .
Dlatego tym bardziej zachwycona jestem tym co robisz i stylem w jaki to robisz. Twój opis rozmów z żoną najnormalniej w świecie mnie rozczulił. Pozwolę sobie na propozycję by Wasze dzieci były świadkami a później i uczestnikami Waszych rozmów, by dalej w swoje życia mogły nieść takie style komunikacji /ale pewnie już i sam o tym wiesz :-)/.
Piękny komentarz Kaja! Cudownie się słucha słów, w których czuć wdzięczność gdyż wtedy spełnia się moje marzenie o pozytywnej zmianie w myśleniu i odczuwaniu ludzi. Szczególnie mężczyzn w stosunku do kobiet. Wszystko o czym mówię jest uwewnętrznione we mnie, czyli żyję tym każdego dnia. Po prostu postanowiłem żyć prawdą a prawda (bardzo indywidualna) jest według mnie pochodną miłości. W miłości, czyli w prawdzie nie ma miejsca na destrukcyjne zachowania, gdyż miłość taka nie jest domyślnie 🙂 Dlatego też warto o tym mówić ponieważ zauważam, że wielu ludzi powielając schemat z przeszłości, niestety zasili grupę społeczną gdzie toksyczne relacje będą nadal ciągnęły się w nieskończoność. Zatem mam nadzieję, że te przekazy trafią do każdego: zarówno do młodych mężczyzn jako przykład na tworzenie swojej wizji bycia w relacji z drugim człowiekiem, jak i do starszych mężczyzn którzy mają już ugruntowane poglądy i czas je po prostu zaktualizować! 🙂 Bardzo Ci dziękuję za takie miłe słowa i życzę Ci dużo miłości w życiu, niezależnie od tego czy z kimś się jest czy też nie – po prostu niech miłość i Twoja prawda wypełnia Cię każdego dnia! 🙂 Pozdrawiam!
To aktualny blog?
Jak najbardziej 🙂
bo jak się ma nadwrażliwość trochę i się patrzy to nie dobrze. Ale za długo. Bo mam od dzieciństwa tak jakby miłość nieodwzajemniona była. Skończona szkoła, rok później wtz takie zajęcia. i zacząłem pisać. a od 2019 r trochę o dziewczynach, i szczególnie latem się tak rzuca w oczy. A żeby to kontrolować to może pomóc nastawienie, a to przejdę się dalej. Pozytywne afirmacje, czyli myśli oraz medytacja. Ale za dużo czasu jak jest wolnego i się nic nie robi to też przychodzą. Ogólnie to piszę na instagrama, ale nie wszystko publikuję i jestem wierzący. No i wiadomo odwagi trochę trzeba w życiu kiedy jest szansa. A ta nadwrażliwość to trochę jest i nie potrzebnie branie do siebie że za dużo informacji się słyszy czy coś. Także w razie czegoś żeby pomówić. Bo szukam jakiejś relacji, ale wypadało by się też przegryźć odważyć. Różne są przyczyny i różnie może być. Warto dla tego zasięgnąć porady.